23.10.2008
Przed chwilą wróciłem z filmu, z którym się w tym roku strasznie mijaliśmy. Na każdym z odwiedzonych przeze mnie festiwali było blisko, ale koniec końców do dziś nie widziałem się z filmem „W górę Jangcy”. Zobaczyliśmy się dziś po raz pierwszy. Z mojej strony była to miłość o pierwszego wejrzenia, do filmu który w dramatyczny sposób ukazuje rozwarstwienie i kontrasty chińskiego społeczeństwa.
Partia: Dokument jest sfałszowany, ustawiony przez kapitalistyczny świat pogrążony w kryzysie, a prawdziwy obraz ChRL widzieliśmy na olimpiadzie.I to jest jedyna słuszna prawda- prawda prawdziwa. Tej wersji będziemy się trzymać towarzysze i obywatele.
A ja polecam film i Camerę Obscurę do końca tygodnia. W sobotę mój „Najstarszy człowiek świata” w sekcji młodych talentów. Bohater tytułowy mimo tytułu może i młody i utalentowany. A ja? Skoro festiwal tak uznał to pewnie tak jest, ale powinna się na ten temat wypowiedzieć też partia.